Kategorie
Bez kategorii

Ten czas

Może Ty też znajdujesz się teraz w takim momencie życia, że ewidentnie coś jest nie tak?

Może całym/całą sobą czujesz, że potrzebujesz zmian?

Może Twoja sytuacja życiowa tak się pokomplikowała, że po prostu nie możesz już dłużej żyć tak, jak do tej pory?

Może przeczuwasz coś, co wymaga naprawy i to nie daje Ci spokoju?

Może intuicja popycha Cię w pewnym kierunku, ale masz obawy, bo wszyscy dookoła próbują Ci wmówić, że przesadzasz, że zgłupiał_ś i wymyślasz, a przecież inni mają gorzej…?

Może masz ochotę rzucić wszystko w cholerę i zacząć od nowa?

Może podskórnie czujesz, że powinieneś/powinnaś stanąć w obronie swoich uczuć, przekonań, wartości, choćby cały świat miał obrócić się przeciwko Tobie?

Może to jest właśnie ten czas?

Czas na zrozumienie tego, co w nas jest, co się w nas dzieje i skąd to wszystko się bierze.

Czas na uważność i kontakt ze swoim wnętrzem.

Czas na szacunek wobec swojego serca i ciała.

Czas na słuchanie intuicji.

Czas na czułość wobec siebie.

Czas na trwanie przy sobie, na okazanie sobie wierności i zaufania.

Obiecaj mi, a ja obiecam Tobie, że tak właśnie będzie. Że skupimy się na budowaniu dobrej relacji z samą/samym sobą, że będziemy wobec siebie lojalni. Bez względu na to, co powiedzą inni.

Niech to będzie Twój i mój czas.

Okaż sobie czułość.

Kategorie
Bez kategorii

„Wstydź się!”

Dlaczego nie żyjemy tak, jak byśmy chcieli? Dlaczego nie spełniamy naszych pragnień, marzeń? Co nas powstrzymuje przed pójściem własną ścieżką, w swoją stronę, przeciwną do całej reszty?

Wychował nas wstyd i lęk przed tym, co ludzie powiedzą. Żyjemy zastraszeni, jakby cudza opinia rzeczywiście była dla nas wyznacznikiem szczęśliwego życia i właściwych decyzji.

Od lat marzysz o motocyklu. Przeglądasz oferty najciekawszych modeli, oglądasz na YouTube filmiki o tej tematyce. Rozważasz nawet dogodną pożyczkę, która pozwoli szybciej spełnić marzenie, nie rujnując przy tym całego budżetu. Co Cię powstrzymuje? „Aaa… Bo znajomi powiedzą, że zgłupiałem i nie mam co z pieniędzmi robić. Matka zacznie panikować, że życie mi niemiłe. Już w myślach słyszę, jak ojciec mówi, że z dobrobytu mi się poprzewracało…”. Wymarzony motocykl odjechał w siną dal. Bez Ciebie.

Marzysz o rzuceniu posady w korporacji i założeniu własnej działalności. Jesteś zdeterminowana. Chcesz sama być swoją szefową. Masz ułożony plan i odłożone pieniądze. Na start wystarczy. Po godzinach doszkalasz się z marketingu, w głowie urządzasz już swoje wymarzone biuro. Co Cię powstrzymuje? „Powiedzą w pracy, że zwariowałam, skoro chcę rzucić ciepłą posadkę. Rodzina stwierdzi, że chyba mam za mało roboty, skoro mi się nudzi i szukam ryzyka. Może oni chcą mi powiedzieć, że nie nadaję się na własną działalność, jestem za słaba? Może mają rację…?”. Mogłabyś zrobić karierę w wymarzonej dziedzinie, ale wolisz, by zrobił to ktoś inny. Ty postanawiasz spełniać oczekiwania innych ludzi.

Tworzysz związek z osobą, która chce wyjechać z Polski. Ty też masz dosyć życia w kraju bez perspektyw. Postanawiacie wyjechać i spróbować ułożyć sobie życie na nowo, w zupełnie nowym miejscu. Dlaczego nie wyjeżdżacie? „Bo obiecaliśmy rodzicom, że zajmiemy się nimi w razie potrzeby. Mamy mieszkanie po dziadkach, którego przecież nie zostawimy i nie wynajmiemy nikomu, bo mama by nam tego nie wybaczyła. Przyjaciele na pewno się od nas odwrócą i zostaniemy sami. Szef obiecał podwyżkę, pod warunkiem przedłużenia umowy na kolejne lata.”. Wasze marzenia zostają pogrzebane razem z potrzebami rozwoju i planami na nową, lepszą przyszłość. W imię czego?

Jesteś w związku nieformalnym i niczego więcej nie potrzebujesz. Jesteście szczęśliwi i spełnieni. Rodzina jednak z każdej strony naciska, że „Jak to tak – bez ślubu? Jak bezbożnicy? Kto to widział? Kaśka, córka ciotki Jaśki, już wzięła ślub. Co z Tobą jest nie tak? Co powiemy księdzu, jak „po kolędzie” przyjdzie?”. Tak, bo opinia księdza jest ważniejsza od Twojego szczęścia.

Jesteście świeżo po ślubie. Macie masę planów. Poświęcacie się karierze zawodowej, której nie chcecie przerywać, bo idzie Wam świetnie. Marzycie o podróżach, chcecie wspólnie zobaczyć kawał świata. Dookoła słyszycie naciski, że „teraz nie pora na głupoty! Najwyższy czas na dziecko! Facet, jak to facet, ale kobiecie zegar tyka… Wiecznie płodna nie będzie.”.

„Co ludzie powiedzą?” – ta myśl krąży w naszych głowach jak obłąkana, blokując wszelkie przejawy samodzielności i odpowiedzialności za własne decyzje. Zabija potrzebę zmian, niezależności, rozwoju, przekraczania własnych granic, wychodzenia ze strefy komfortu, obalania stereotypów. Wmówiono nam, że żyjemy po to, by innym było dobrze. Wszelkie nietypowe dla danej społeczności zachowania są jawnie tępione, bo jeśli ktoś przekroczy tę magiczną granicę „niemożliwego”, nagle okazuje się, że jest to możliwe. Wierzenia tłumu obumrą. I co ta biedna społeczność wtedy pocznie? Jak tu dalej udawać, że nic się nie da zmienić, skoro wszystko się da?

Na szczęście, raz na jakiś czas trafi się ktoś, kto postanawia oswoić nieznane. Otwiera drzwi, które od wielu pokoleń nie były nawet uchylane. I co wtedy? Udowadniasz wszystkim ograniczonym, że po drugiej stronie też jest życie, a wyimaginowane ryzyko to tylko strach przed oceną. Twoja odwaga ujawnia słabość tłumu, dlatego zostaniesz wyklęty, bo to łatwiejsze niż przyznanie się do życia w błędzie. Tłum pozostaje w tyle, zajęty uciszaniem wyrzutów sumienia po niewykorzystanych szansach. Ty jesteś wolny, wykluczony ze społeczności obłąkanych cudzymi opiniami. Witaj w lepszym świecie!

Zawstydzanie i wpędzanie w poczucie winy było i nadal jest często wykorzystywane w wychowywaniu dzieci. Gdy wmówimy małym, czystym istotom, że wszyscy na nie patrzą, oceniają każdy ruch, śmieją się z każdego potknięci, a wszelkie przejawy indywidualizmu i kreatywności będą brutalnie tępione, bo nie ładnie tak wyróżniać się z tłumu… Nie dziwny się, że żyjemy w szarym świecie, pełnym frustracji, zazdrości, zawiści i niewypowiedzianego żalu. Mamy to, na co się odważymy.

„Weź swoje życie we własne ręce, a wiesz, co się stanie?

Coś strasznego: nie będzie kogo obwiniać!”

Erica Jong